- przez Wiesława Rusin
Wiem, że wciąż czekacie na „niewinne słodkości”, czyli łakocie, po które można sięgnąć z czystym sumieniem, mając pewność, że przyniosą rozkosz kubkom smakowym, nie niszcząc jednocześnie kosmków jelitowych, nie zakwaszając organizmu, co na dłuższą metę nieuchronnie sprowadza solitery i choroby cywilizacyjne. Tworząc dzisiejszy przysmak, spełniam takie oczekiwania, zaspokajając przy okazji swoją potrzebę kreatywności w ten deszczowy dzień 🙂
Voilà:
Składniki:
1 łyżka pasty sezamowej (tahini)
lub masła orzechowego
1 łyżka miodu
1 łyżka melasy karobowej (można pominąć)
1 kopiasta łyżka karobu (mączka drzewa świętojańskiego)
garść daktyli
garść suszonej żurawiny
garść orzechów
1 paczuszka ekspandowanego prosa
(nazwa handlowa: kasza jaglana ekspandowana)
można zastąpić „dmuchanym” (czyli ekspandowanym) ryżem
Wykonanie:
Daktyle zalewam wrzątkiem i pozostawiam na 15 minut, a następnie osączam na sicie i miksuję blenderem na jednolitą masę.
Dodaję pastę sezamową, miód, melasę i karob. Dokładnie mieszam. Dosypuję bakalie. Mieszam.
Na końcu wsypuję tyle prosa ekspandowanego, aby powstała masa, z której można formować kulki.
Uformowane „szyszki” obtaczam w suchych kuleczkach ekspandowanej kaszy jaglanej.
Gotowe!
Jest to kolejna kreacja z serii „niewinnych słodkości”: prozdrowotna (zarówno kasza jaglana jak i karob przeciwdziałają zakwaszeniu organizmu (w przeciwieństwie do cukru i słodyczy). Zarówno one, jak i wszystkie pozostałe składniki dostarczają organizmowi cennych substancji odżywczych: zdrowych protein, tłuszczy, węglowodanów, błonnika i mikroelementów. A do tego jakie smaczne! Drogie Mamusie i Babcie, jeśli kochacie swoje dzieci, podarujcie im takie pudełeczko: